niedziela, 31 stycznia 2016

Bądź dla siebie dobry - PPS #4

Często staramy tak bardzo staramy się zadowolić innych, że zapominamy o tym, czego sami potrzebujemy. Stawiamy innych na pierwszym miejscu, a siebie i swoje potrzeby chowamy gdzieś w piwnicy. Błędnie wierzymy, że jeśli cała reszta będzie z  nas zadowolona to my też będziemy. Gdzie tkwi haczyk? Otóż nie da się zadowolić wszystkich. Niestety. Więc może by tak na przekór dotychczasowym poczynaniom, uruchomić w sobie nieco egoizmu i zająć się w pierwszej kolejności sobą, dopiero później całą resztą?



Zastanów się przez chwilę nad tym w jaki sposób podejmujesz decyzje. Czy bierzesz pod uwagę to co Ci podpowiada serce? Czy często zdarza Ci się odkładać to na dalszy plan, na później i robisz rzeczy na które nie masz ochoty, ale inni oczekują iż to zrobisz? No bo przecież jeśli odmówię Kasce kawy to się obrazi. Idę, choć wolałabym zostać w domu z kubkiem herbaty i dobrą książką, znajomi są ważni. Jak powiem szefowi, że nie przyjdę w mój wolny dzień to się zdenerwuje, a przecież od 2 tygodni mam już plany. No nic, odwołam to, praca jest ważna. Chłopak namawia na wyjście, a ja mam tyle roboty, że nie wiem w co ręce włożyć. Trudno, jak wrócę to posiedzę do późna i jako dam radę, chłopak jest ważny. Znajoma prosi o pomoc w czymś, z czym sobie nie radzi w przeciwieństwie do mnie. Pomagam, choć miałam w planach dzisiaj odpocząć, pomaganie jest ważne. Tak, jest wiele rzeczy i ludzi ważnych w życiu, jednak gdybyśmy mieli wszystkimi się zająć to i na sen by nam zabrakło czasu. Spróbuj przypomnieć sobie, kiedy ostatni raz komuś odmówiłaś bo po prostu nie miałaś ochoty na to co proponował, bądź miałaś już plany na coś "dla siebie"? Nie wiem dlaczego, ale często nasze potrzeby wydają się nam mniej ważne niż potrzeby innych. No bo przecież "oni mnie potrzebują". Nie, uwierz mi poradzą sobie świetnie bez Ciebie i świat się nie zawali jeśli raz komuś odmówisz.
Wyobraź sobie sytuację w której ciągle przekładasz spotkania ze swoją najlepszą przyjaciółką. Ona rozumie, ona wie, że musisz zrobić coś innego. Będzie Cię usprawiedliwiać i nawet namawiać "idź, idź, obejrzymy film innym razem, oni Cię potrzebują". I Ty za każdym razem będziesz ją zostawiać. Jak myślisz, jak ona się czuje? Zaniedbana? Więc zastanów się, czy to przypadkiem Ty nie jesteś swoją "przyjaciółką". Nie powinniśmy zaniedbywać się na rzecz innych. To prowadzi wyłącznie do przemęczenia i frustracji. Nie mamy czasu na odpoczynek, na przemyślenie tego co nam w duszy gra bo latamy i robimy to, czego chcą inni w nadziei, że będą zadowoleni. Będą, ale nie na zawsze i nie wszyscy. Dlatego pora zacząć od siebie. Zacznij siebie zadowalać. Zacznij być dla siebie taką przyjaciółką jaką byś chciała mieć. Zrób coś dla siebie, kup coś ładnego, poczytaj dobrą książkę, obejrzyj fajny film, weź gorącą kąpiel ugotuj coś dobrego, cokolwiek co sprawia Ci przyjemność.. Cokolwiek co sprawi, że spędzisz dobrze czas. Najlepiej codziennie, choć chwilę poświęć tylko dla siebie. Wyłącz telefon, komunikatory zamknij drzwi. Nie pozwól by Ci przeszkadzano i spędź dobrze czas ze sobą. Każdy potrzebuje odrobiny czasu dla siebie. I uwierz mi, kiedy zaczniesz dobrze spędzać ze sobą czas każdego dnia, zdobędziesz nową, świetną przyjaciółkę, której będziesz mogła zaufać w każdej kwestii.

Chciałabym abyś w tym tygodniu myślała dużo o sobie i o swoich potrzebach. O tym na co masz ochotę, a na co nie. Oczywiście nie chodzi o robienie wyłącznie rzeczy przyjemnych bo jasnym jest że są rzeczy nie do końca przyjemne, które jednak trzeba robić, jak chociażby praca. Ale czy zostajesz po godzinach bo MUSISZ czy dlatego, że CHCESZ aby szef był z Ciebie zadowolony. Więc przed zrobieniem czegoś najpierw zastanów się czy MUSISZ to zrobić, czy może tylko tak Ci się wydaje bo CHCESZ kogo zadowolić. Postaraj się te wszystkie rzeczy które tylko Ci się wydaje że musisz ograniczyć do minimum i ten czas przeznaczyć na siebie. Tylko przez tydzień. Po tygodniu zatrzymaj się na chwilę i zwróć uwagę co się zmieniło. Osobiście byłam zszokowana wynikiem. nie w tym rzecz, ze był jakiś oszałamiający, że wszystko zmieniło się diametralnie. Nie, po prostu nie sądziłam, że coś tak banalnego może mieć taki wpływ na moje samopoczucie. Poświęcam sobie czas i energie, które prędzej poświęcałam na zadowalanie innych. Oczywiście nie odmawiam wszystkim, kwesta odpowiedniego wyboru. Ale wiecie co? Ja jestem szczęśliwsza, a nie zauważyłam żeby ludzie zaczęli mnie unikać, nazywać egoistką. Teraz idąc czy to na jakieś spotkanie, czy to komuś pomóc robię to bo CHCĘ to zrobić i sprawia mi to o wiele większą przyjemność niż wcześniej, kiedy to niejako sama zmuszałam się do robienia wszystkiego. Cos tak prostego na prawdę może zmienić nasze samopoczucie, uwierzcie na słowo - polecam przekonać się na własnej skórze.

W tym tygodniu krzyczę! BĄDŹ DLA SIEBIE DOBRY
Unknown

"Trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia. Ono zobowiązuje" Katarzyna Enerlich

Podobne posty

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.